czwartek, 13 września 2012

Forteca - Katyń



Związano do tyłu ręce
By w obecności kata
Nie mogły się wznieść błaganie
Do Boga i do świata.
Zakneblowano usta!
By w tej katyńskiej nocy
Nie mogły wołać o litość
Ni wezwać znikąd pomocy
W podartym jenieckim płaszczu
Martwą do rowu zepchnięto
I zasypano ziemią
Krwią na wskroś przesiąkniętą
By zmartwychwstać nie mogła
Ni znaku dać o sobie
I na zawsze została
W tym katyńskim grobie
Bo tylko świt, który wstawał
Na kształt różowej pochodni
Mógłby wyjawić światu
Sekret ponurej zbrodni...
Bo tylko drzewa nad grobem
Stojące niby gromnice
Mogłyby liści szelestem
Wyszumieć tę tajemnicę
Bo tylko ta ziemia milcząca
Kryjąca jenieckie ciała
Wyznać okrutną prawdę
Mogłaby, gdyby umiała...

Ref: Tej nocy zgładzono wolność w tym katyńskim lesie
Zdradzieckim strzałem w czaszkę pokwitowano Wrzesień

Minęły od tego czasu
Od owych chwil straszliwych?
A sprawiedliwość milczy
Nie ma jej widać wśród żywych.
Widać we wspólnym grobie
Legła przeszyta kulami -
Jak inni - z kneblem na ustach,
Z zawiązanymi oczami
Bo jeśli jej nie zabrała
Nie skryła katyńska gleba
Gdy żywa - czemu nie woła
Nie krzyczy o pomstę do nieba?
Czemu - jeżeli istnieje -
Nie wstrząśnie sumieniem świata?
Czemu nie tropi, nie ściga
Nie sądzi, nie karze kata?

Ref: Tej nocy zgładzono wolność w tym katyńskim lesie
Zdradzieckim strzałem w czaszkę pokwitowano Wrzesień

Dziś jeno ptaki smutku
W lesie zawodzą żałośnie
Jak gdyby pamiętały
O tej katyńskiej wiośnie
Jak gdyby wypatrywały
Wśród leśnego podszycia
Śladów jenieckiej śmierci
Oznak byłego życia.
I tylko pamięć została
Po tej katyńskiej nocy...
Pamięć nie dała się zgładzić
Nie chciała ulec przemocy
I woła o sprawiedliwość
I prawdę po świecie niesie -
Prawdę o jeńców tysiącach
Zgładzonych w katyńskim lesie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz