czwartek, 13 września 2012

Tede - Dokąd idziesz Polsko?




Dziewiątego kwietnia grałem koncert gdzieś w Polsce
Normalnie granie i chlanie, i afterparty no proste
Padam na mordę nad ranem, towarzystwo pochlane
To rzeczywistość, jak wstanę, wrócę do domu na taniec
Dziewiąta rano telefon, przecież zasnąłem przed chwilą
To dzwoni mama, wybierz inną porę, jest miło
Ja nie odbiorę, za drugim i za trzecim i czwartym
Potem oddzwonię, ej mama nie masz się co o mnie martwić
Nagle sms nadszedł, biorę Nokie i patrzę
To ojciec pisze "włącz telewizor, to straszne!"
Myślę sobie, że zasnę, a jak wstanę, to sprawdzę
To nie jest personalne, no ale musi być ważne
Za chwilę widzę Kiełbasę, otwiera drzwi i mnie budzi
Od teraz nie jest już śmiesznie, nagle trzeźwieję i nie śpię
Szukam pilota i nic już nie jest takie jak wcześniej
Jestem Polakiem i łza po policzku mi cieknie...

[Refren x2]
Dokąd? Dokąd idziesz Polsko?
Dokąd idziesz narodzie umęczony tak mocno?
Chcesz by na darmo to poszło, nie jesteś taki na co dzień
Każdy z nas nosi to w sobie, mówię o Tobie Polsko!

Te ludzkie gesty, coś jest w tym i łez tych mi nie wstyd
Nie zamierzam ich kryć, to w imie żyć co odeszły
To w imię tych co odeszli, łzy w obliczu tregedii
Tyle empatii jest w każdym zniczy co się tli
Jaki ten naród jest wielki, wszyscy na chwilę są jedni
Za chwilę dzień powszedni znów wszystkich zobojętni
Zaraz będziemy znów pędzić, dziś na ulice wyszliśmy
To do dziś widzę tak boli, wiesz co mam na myśli
Za chwilę większość zapomni, znów będziemy się dzielić
Może postawią gdzieś pomnik, by o nich nie zapomnieli
Znowu powrócą bariery, powrócą spory i kłótnie
Popatrz ten naród jest chory, sorry , wiem to okrutne
Dziś mają smutek na twarzach, jutro znów się obrażać
To ta mentalność tak nasza, przepraszam, to mnie przeraża
 Cały ten naród z bazaru, za chwilę znów będzie w normie
Cały ten naród przegrany, skrzywdzonych tak przez historie!

[Refren x2]
Dokąd? Dokąd idziesz Polsko?
Dokąd idziesz narodzie umęczony tak mocno?
Chcesz by na darmo to poszło, nie jesteś taki na co dzień
Każdy z nas nosi to w sobie, mówię o Tobie Polsko!

To piękny widok, jak wszyscy razem tak idą
Zapamiętaj te chwile, które za chwilę przeminą
Popatrz na ludzi tych obok, dziś są wszyscy ze sobą
Ci sami ludzie za chwilę znowu poczują tą wrogość
 Nie mów mi że to spoko, to błoto tkwi w nas głęboko
Kilka chwil uniesienia, to po to był ten krwi potop?
Narodzie dumny tak bardzo, taa, durny tak bardzo
Przez chwilę umiesz być w zgodzie, na co dzień sobą tak gardząc!
To smutne i trudne, reagujesz na trumnę
Na co dzień tak mnie hejtujesz, by mnie propsować jak umrę
Ci polityczni żołnierze, to samo było z papieżem
To całe sztuczne przymierze, kurczę ja w to nie wierzę
Może tragedia tych ludzi może nas jednak nauczy
Potrafimy się zjednać zamiast, jak zwykle się kłócić
Tylko razem coś można, bo my tu razem to Polska
Nie tylko czasem a ciągle, nie gdy jest problem i troska!

[Refren x2]
Dokąd? Dokąd idziesz Polsko?
Dokąd idziesz narodzie umęczony tak mocno?
Chcesz by na darmo to poszło, nie jesteś taki na co dzień
Każdy z nas nosi to w sobie, mówię o Tobie Polsko!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz